Biżuteryjki uwielbiają robić prezenty :) Właśnie dobiega końca tegoroczna świąteczna wymianka, w której moim zadaniem było obdarowanie Joli (Naila). Wymyśliłam dla Niej miętowo-wrzosowe kolczyki z jedwabiem shibori, haftowane koralikami. Na imię im oczywiście Yolanda :)
Wymianka niby byżuteryjna, ale trafiają się takie perełki jak mi się trafiła tym razem. Już rozmiar paczki pozwolił mi się domyślać, że nie będzie to pierścionek ;) A jak ją otworzyłam, uśmiech do tej pory nie schodzi mi z twarzy. Przeurocza lalunia od Anety (Pracownia Foggi) otrzymała imię Wandzia i siedzi dumnie w moim salonie. Do tego cieplutki komin, z którym aż nie mam ochoty się rozstawać, gdy wracam ze spacerów. No i KARMELOWA! :)
Na koniec życzę Wam cudownych, spokojnych, rodzinnych Świąt!
Oby ręcznie robione prezenty cieszyły obdarowanych :)
Wow! Cudne!
OdpowiedzUsuń