Szyję i dziergam od dzieciństwa, ale Mosca pojawiła się w moim życiu 5 lat temu i zaczęło się od sutaszu. Jednak sutaszowe haftowanie mi nie wystarcza, lubię eksperymentować i wykorzystywać umiejętności zdobyte w przedmoskowych czasach. Dlatego znajdziecie u mnie różności szyte, haftowane, tkane, zaplatane, szydełkowane, wiązane i inne. Gdy zatrzymałam się, spojrzałam na to wszystko, pomyślałam - bałagan! Nic dziwnego, bo jestem bałaganiarą i ciężko to zmienić. Ale czy rzeczywiście w Mosce też zabałaganiłam? Po chwili zastanowienia stwierdzam, że chyba niekoniecznie, bo jest coś, co łączy wszystkie przedmioty wychodzące spod moich rąk i jest to KOLOR.
Biżuteria Moski (w jakiejkolwiek jest robiona technice) ma być kolorowa. Czy to znaczy, że musi porażać mocą i kontrastem kolorów? Skądże! Czarny to też kolor, a spokojne połączenie angielskiego różu z szarością i hematytem jest klasycznie piękne. Każda z nas ma kolory, w których czuje się najlepiej i chciałabym, żeby u mnie dało się je odnaleźć i dopasować.
Z okazji piątych urodzin zrobiłam Mosce prezent - za sprawą Kasi z UNIKATO odświeżyłyśmy jej wizerunek. Zależało mi na tym, aby widać było, że Mosca to nie tylko sutasz, ale różnorodność technik i kolorów. Podoba mi się, jak Kasia ujęła temat. Od września będę Was częstować na targach i w przesyłkach nowymi ulotkami i wizytówkami.
Stoisko targowe od razu nabrało wyrazu i jest widoczne z daleka :)
Przy okazji pojawiły się pudełeczka od Zapakuj.to - ekologiczne i solidne, z nadrukiem, który sama mogłam zaprojektować.
Wracam do pracy i postaram się częściej tu zaglądać, a tymczasem...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz