środa, 19 września 2012

Sutaszowa rocznica

Co prawda trochę późno się zorientowałam, ale już ponad rok minął odkąd szyję sutasz. Pierwsze kolczyki uszyłam w lipcu zeszłego roku i wyglądały tak:
Przez te miesiące duuużo się nauczyłam, szyję już inaczej i bardziej świadomie. Pozdrawiam wszystkie moje sutaszowe koleżanki, które dzielą się wiedzą - to od Was dowiaduję się najwięcej :) A najbardziej wdzięczna jestem pewnej Iwonce, która pokazała mi sznurkowe dzieła i dała mi pierwszy impuls, by iść w tym kierunku :)

Cieszę się, że sutasz pojawił się w moim życiu, to jest to, czego potrzebowała moja twórcza energia.

Wracam do roboty, bo pomysły czekają w kolejce na realizację, a co najważniejsze - mnożą się jak oszalałe!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz