Trudne zadanie stało przede mną, kiedy dostałam zamówienie na Batyę. Miałam zaprojektować naszyjnik z sutaszu, który będzie dodatkiem do wzorzystej sukienki - przewaga granatu i mnóstwo kwiatowych, kolorowych motywów. Z reguły wyobrażałam sobie sutasz na tle jednolitych tkanin, gdyż sam w sobie jest wystarczająco zawiły i ozdobny. No ale - jak mus to mus ;) Zdecydowałam się na delikatną formę, w granacie, z subtelnym zaznaczeniem innych kolorów, jakie znalazłam na sukienkowej tkaninie. Z drżeniem serca wręczałam Batyę nowej właścicielce, bałam się, że jednak nie będzie to wszystko ze sobą współgrało... Mimo moich obaw, całość dobrze się komponuje i miło mi było oglądać panią Basię w biżuterii ode mnie :) Ku mojej radości, Batya zadomowiła się już w Holandii :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz