Valencia to drugi naszyjnik wykonany metodą, którą sama sobie wymyśliłam (patrz: Irene) :) Mix filcu, dżetów i koralików. Dołożyłam wszelkich starań, żeby błyszczał ;P
Długo zastanawiałam się na czym zawiesić główny element, który jest dosyć okazały. Żeby zachować proporcje, pasowałoby coś równie masywnego... Ostatecznie jednak zdecydowałam się na pojedynczą linkę z koralikami i dzięki temu cały naszyjnik dobrze się układa. Choć sam w sobie może sprawia wrażenie dysproporcji, to założony na szyję wygląda, muszę przyznać, nienajgorzej ;)
Zgłaszam Valencię do wyzwania Rozkręconych Myśli w temacie Naszyjnik.
Takiego to jeszcze nie widziałem :) Bardzo ładny :)
OdpowiedzUsuń